wtorek, 26 listopada 2013

Skrawek przedpokoju

Nasze mieszkanie nie jest duże i wchodzimy do niego prosto z ogrodu, nie mamy przedpokoju niestety. Zrobiłam zatem taki mały kącik gdzie można zawiesić płaszcze, zostawić obuwie czy rozłożyć zmokniętą parasolkę. Wieczorami oświetlam go lampkami i jest cudnie. Zaczynam naprawdę lubić to moje mieszkanko... Do usłyszenia i dziękuję za miłe maile i komentarze!