Za oknem pada deszcz, powiem szczerze, że nawet stęskniłam się za mokrym dniem... Dzień jak ten sprawia, że masz ochotę na leniuchowanie bez wyrzutów sumienia. Nawet Maurycek leży cały dzień grzecznie na kanapie. Pijemy wspólnie kawkę i planujemy moją podróż do Polski. Stęskniłam się za rodziną więc postanowiłam, że pierwszą rzeczą jaką zrobię po świętach to wsiądę w samolot i wszystkich odwiedzę. Już nie mogę doczekać się kiedy spróbuję pysznej zupy mojej mamy i jej cudownych maślanych rogalików! Miłego weekendu Wam wszystkim życzę!
Ja też leniuchuję i dobrze! Odpoczywaj i z radością układaj plan podróży, Buziaki!
OdpowiedzUsuńWitaj Madziu,mnie również ogarnelo lenistwo...i dopadła angina wiec siła rzeczy nie przemeczam się w ten weekend:) powolutku gromadze świąteczne dekoracje...oj wiem coś o tym...nie ma jak u mamy:)) pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że udał Ci się weekend :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przytulny ten przedpokojowy kącik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
T.