Z racji, że dzisiaj nie chciało mi się iść do pracy, rozpoczynam porządki w szafach. Na pierwszy ogień idą serwetki i obrusiki. Nie zebrałam jeszcze jakiejś niesamowitej kolekcji, tutaj jedynie jedna szuflada, zaraz je poskładam i znajdę lepsze miejsce, gdzie będą miały więcej przestrzeni:) Powiem Wam, że bardzo lubię i chciałabym mieć taki ogromny obrus ręcznie robiony na szydełku. Podziwiam je w internecie i na różnego rodzaju jarmarkach z rękodziełem, ale drogie są bardzo a poza tym kotek mi będzie drapał i niszczył niestety. Wiele z moich obrusów i serwetek skolekcjonowałam z Pchlego Targu, poza tym nasza kochana Gosieńka jak coś przysyła to zawsze z jakąś niespodzianką właśnie w postaci serwetki, dziękuję Tobie kochana bo nie zawsze pamiętam żeby zrobić to mailowo!
A teraz przygotuję swoją ulubioną herbatkę z malinami i pomarańczą, wejdę pod kołdrę z nową książką o aniołach i będę leniuchować. Za oknem zimno, zapewne u Was również, zatem ślę uściski i dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze! Buziaki!
Nawet w Anglii -6 obecnie. Zimno nie chce się z domu wychodzić. Pozdrwiam :)
OdpowiedzUsuńFajna stertka obrusów i serwetek .
OdpowiedzUsuńOo!Wypatrzyłam bardzo ciekawy lniany egzemplarz na samym dole owej stertki.
Miłego leniuchowania pod ciepło kołderką :o)
A nakryłaś sobie kołderkę serwetką? Są takie fajne! Ciepłego odpoczynku Ci życzę:))
OdpowiedzUsuńno jak Ci dobrze ! ja drewko już przyniosłam , do pieca dowalilam i biorę się za obiadoooo...
OdpowiedzUsuńdostojnie wyglądają tak poukładane serwety...moje czekają na prasowanko...
przyjemnej lektury
Całkiem ładna kolekcja ;o) Pozdrawiam ciepło mimo mrozu ;o)
OdpowiedzUsuńWcale nie jest to mała kolekcja :-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam szydełkowe obrusy , ale mam to szczęście że mama dzierga na okrągło, siostra też. Zawsze więc mogę coś wysępić.
OdpowiedzUsuńW szydełkowych obrusach kryje się zawsze jakaś tajemnica:) Zwłąszcza w tych naprawdę starych. Bardzo je lubię...
OdpowiedzUsuńMadziu zerknij na mojego bloga, znajdziesz tam zaproszenie dla Ciebie do zabawy:)
wiesz Madziu...zmieniłaś fotę a ja Cię teraz szukam i szukam...
OdpowiedzUsuńnormalnie obciach...wpisuję się do Ciebie nie wiedząc, że to Ty...hihi
Dawno już zmieniłam:)buziaki.
OdpowiedzUsuńMadziu u Ciebie jak zwykle ciepło i klimatycznie !:) Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelekie serwetki, serweteczki i obrusiki. Dom staje się taki przytulny i klimaciarski. Pozdrawiem:)
OdpowiedzUsuńSzydełkowe serwetki pokochałam stosunkowo niedawno. Przyjemnie ocieplają wnętrze, mam kilka zrobionych przez mamę a reszta to nabytki z targów staroci lub SH.
OdpowiedzUsuń