piątek, 26 sierpnia 2011

Piątkowe popołudnie



Lubię piątkowe popołudnia i świadomość, że zupełnie nic nie muszę. Po ciężkim tygodniu i wczesnym wstawaniu jutro wreszcie wolne. Teraz zabieram się za zaległą lekturę i wypijam coś na ochłodę. Mauryckowi też widzę że ciężko w taki upał i chociaż wołam go do domku, bo tu przecież chłodniej, to grubasek jeden woli w popołudniowym słońcu jeszcze się wygrzewać. Ściskam Was.

sobota, 20 sierpnia 2011

Kolejna półeczka





Zatem prezentuję kolejną półeczkę. Jestem z niej wyjątkowo dumna, bo wyczyściłam ją sama. Była czarna, wisiała w kuchni i służyła do eksponowania talerzy. Ja ją wybieliłam i trzymam na niej oczywiście wszystko:) Jest pęczek suszonej lewendy, jest drewniany kotek, jest ramka do zdjęć pusta bo jeszcze nie wiem kogo chcę w niej oglądać:) Koniki kupiłam w Barcelonie w malutkim sklepie ze starociami. Są i pudełeczka, które zakupiłam do przechowywania płyt. Wyobrazcie sobie moje zaskoczenie kiedy przesyłka dotarła i zobaczyłam ich rozmiar! Niestety mam tendencje, że nie czytam dokładnie opisu produktów które kupuję.
No i dzisiaj dołożyłam też tabliczkę zakupioną na pchlim targu. Uwielbiam ją no i mojemu mężowi również się podoba:) Ściskam!

czwartek, 11 sierpnia 2011

Kuchenna półeczka





Tę półeczkę zakupiłam juz dawno temu. Trzymam na niej rzeczy, które nie mogą znaleść sobie miejsca gdzie indziej. Jest na niej wszystko - moje dzbanuszki, filiżanki różane, niewielka kolekcja aniołków i malinki oczywiście, które czekają na mrozy bo trafią do herbatki.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Chusteczniki






Bardzo lubię chusteczniki, białe, delikatne, z kokardkami koniecznie. Narazie mam tylko dwa w swojej kolekcji ale juz przymierzam się do zakupu kolejnego, do łazienki tym razem. Dzisiaj pokażę Wam swoją skromną kolekcję. W naszym domu spełniają swoją rolę bardzo dobrze, bo oboje jesteśmy alergikami i chusteczki muszą być pod ręką. Pozdrawiam Was mocno!