poniedziałek, 3 września 2012

Pocieszam się

Witajcie. Jak nigdy żal mi jest tegorocznego lata. Wydarzyło się tyle cudnych rzeczy, tak wiele będę miała wspomnień do pielęgnowania właśnie z tego lata, że nie mogę pogodzić się z upływającym czasem. Zapisuję każdą piękną chwilę w swojej głowie i chowam ją głęboko w zakamarkach mojej pamięci...
I dla dodatkowego pocieszenia chodzę po mieszkaniu i rozkładam wszędzie gdzie tylko mogę lawendę. Znowu kupiłam dużo bukietów, nie tylko dla udekorowania ale również żeby pachniało w szafach, szufladach, w każdym zakątku ... I pachnie. Polecam, bo lawenda naprawdę działa kojąco i uspokaja ....





I zajęłam się troszkę wybielaniem w weekend. W ruch poszły koszyki, jeden tylko odrobinę poprawiłam a drugi zrobiłam białym choć był brązowy:) Bałaganu przy tym było co niemiara ale zabawy też sporo. To chyba moje ostatnie podrygi w prace manualne bo niedługo studia i naprawdę nie będę miała na nic czasu.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i oczywiście dziękuję za wsparcie pod ostatnim postem. Buziaki!