niedziela, 26 lutego 2012

Błoga niedziela

Nareszcie chwila wolnego czasu. Ostatnio bardzo dużo dzieje się towarzysko, odwiedzamy rodzinę, spotykamy się z przyjaciółmi, wychodzimy do kawiarni... Uwielbiam taki sposób spędzania czasu, pośród ludzi, są mi bardzo potrzebni... Ale dzisiaj na chwilę usiadłam na kanapie, otarłam z kurzu moją ukochaną filiżankę i wzięłam do ręki moje stare pamiętniki. Sięgam po nie od czasu do czasu, czytam, zastanawiam się jak bardzo człowiek się zmienia. Te dwa pamiętniki są jeszcze z czasów mojej młodości, naście lat temu już niestety. Przez ponad rok mieszkałam w Stanach, tam się uczyłam, z dala od rodziny i na tych kartkach zapisałam moje codzienne życie. Czasem się uśmiecham, bo problemy, które miałam wtedy są tyci w porównaniu do tych, z którymi czasem teraz przychodzi mi się zmierzyć... Ale dochodzę do wniosku, że i tak byłam dojrzała jak na swój wiek i ... tęsknię trochę za tym co było, a z drugiej strony czekam na to co jeszcze będzie...
Parę dni temu kupiłam książkę o mowie ciała. Polecam Wam bardzo jeśli choć trochę interesujecie się psychologią i zachowaniami ludzkimi. Mnie wciągnęła niesamowicie, co tu dużo mówić, robię notatki i jutro jak tylko pojawię się w pracy strzeżcie się ludzie:) Będę wiedziała kto kłamie, a kto mówi prawdę:) Trzymajcie się kochane, dziękuję że zaglądacie!




czwartek, 23 lutego 2012

Anioł zimowy

Wciąż wiosny brak. Za oknem już cieplej ale zima wciąż nie zamierza odejść. Mój zimowy anioł siedzi zatem na straży i schowa się jak chłód pożegna się z nami na dobre. Wspominałam wcześniej w jednym z postów, że kolekcjonuję anioły. Wszystkie, które posiadam otrzymałam albo od mamy albo od męża. Wiedzą najlepiej co kocham. Wierzę bardzo ale to bardzo w ich moc i w to, że odstraszają złe duchy i wprowadzają do domu dobrą energię. W moim mieszkaniu można je spotkać w każdym pokoju, pokażę Wam dzisiaj jednego, który jest zimowym aniołem i który pilnuje moich książek. Ot posadziłam biedaka wśród książek i tak już zostało. Ale bardzo mądra jest i oczytana, bo to pani anioł przecież. Uwielbiam te jej bujne włosy, słodkie sznurówki w jej bucikach, śliczne serduszko i biel, w którą jest ubrana... Ma piękny uśmiech i wiem, że strzeże mnie i wszystko dookoła ... Wy też wierzycie w moc aniołów i ich siłę? Pozdrawiam Was ciepło!




czwartek, 16 lutego 2012

Jeszcze trochę lawendy

Za oknem śnieg pada i pada, słychać jedynie jak nasz dozorca odgarnia z chodników biały puch. Ja myślami jestem z wiosną, dawno nie czekałam na nią z takim utęsknieniem. Pewnie dlatego też, że wraz z ciepłem przyjdą w moim życiu zmiany, nowe wyzwania i nowe plany, które trzeba będzie realizować. Tymczasem rozwieszam lawendę, upycham ją w każdym kącie, wypełniam nią poduszki i rozkoszuję się jej zapachem. Nawet po książkę kolejny raz sięgnęłam właśnie z lawendą w tytule...
Życzę Wam miłego weekendu bo zbliża się dużymi krokami, odpoczynku i samych przyjemnych chwil. Dziękuję, że jesteście, ściskam...








poniedziałek, 13 lutego 2012

Lawendowo

Rozkoszuję się promykami słońca, coraz więcej ich w ostatnich dniach, może wreszcie przyjdzie wiosna i słońce zagości na stałe? Wczoraj po dyskusji z mężem stwierdziliśmy, że następne wakacje, choć właśnie z jednych dopiero wróciliśmy, spędzimy w Prowansji. Chciałabym zobaczyć lawendowe pola, marzę o tym od bardzo dawna. Mieć przed oczyma lawendę aż po sam horyzont a potem wypełnić nią po brzegi walizki i przywieść do domu żeby już zawsze pachniało. I wiem na pewno gdzie spędzę jutrzejszy wieczór we dwoje, właśnie pośród bukietów lawendy, w przytulnej kawiarence, wypiję lawendową herbatę, zjem lawendowe ciastko i będzie mi lawendowo aż do rana! Buziaki!


sobota, 4 lutego 2012

Cosmetics

Zachęcana z każdej strony przez Was do wzięcia udziału w zabawie o kosmetykach, postanowiłam coś tam pokazać. Sceptycznie podchodzę do tego, bo niby kogo interesuje co na twarz nakładam:) Ten blog z założenia ma być wyłącznie o moim mieszkanku i pasjach z tym związanych, ale jak to ma być zabawa, to co mi tam, raz można...
Na wstępie muszę zaznaczyć, że jestem ogromną miłośniczką kosmetyków. Jeśli mam do wyboru kupno nowej sukienki, albo butów albo kosmetyków właśnie, zawsze wybieram to ostatnie. Wypróbowałam już chyba prawie wszystkie firmy na rynku i co do jednej jestem najbardziej przekonana - Estée Lauder. A rzeczy bez których nie ruszam się, bo ma być przecież pięć takowych to róż do policzków oraz korektor pod oczy właśnie tej firmy. Polecam.
Następnie tusz do rzęs i błyszczyk do ust. I tu jestem wierna od wielu lat firmie Lancome. Błyszczyków wypróbowałam chyba ze dwadzieścia i ta firma jak dla mnie jest najlepsza. Wiem co mówię, bo mam taką małą nerwicę i smaruję usta dosłownie co pięć minut.
A perfumy, dzisiaj na przykład użyłam Tommy Girl Hilfigera, są świeże bardzo i długo się utrzymują.

A do zabawy zapraszam Was wszystkie, może coś polecicie albo jakaś nowość właśnie weszła na rynek i warto po nią sięgnąć.



Żegnając się z Wami życzę miłego weekendu i do usłyszenia za jakiś czas, bo teraz daleko, daleko jadę żeby sobie odpocząć. Ściskam Was bardzo mocno i dziękuję, że jesteście. Buziaki!

piątek, 3 lutego 2012

Serwetowo

Z racji, że dzisiaj nie chciało mi się iść do pracy, rozpoczynam porządki w szafach. Na pierwszy ogień idą serwetki i obrusiki. Nie zebrałam jeszcze jakiejś niesamowitej kolekcji, tutaj jedynie jedna szuflada, zaraz je poskładam i znajdę lepsze miejsce, gdzie będą miały więcej przestrzeni:) Powiem Wam, że bardzo lubię i chciałabym mieć taki ogromny obrus ręcznie robiony na szydełku. Podziwiam je w internecie i na różnego rodzaju jarmarkach z rękodziełem, ale drogie są bardzo a poza tym kotek mi będzie drapał i niszczył niestety. Wiele z moich obrusów i serwetek skolekcjonowałam z Pchlego Targu, poza tym nasza kochana Gosieńka jak coś przysyła to zawsze z jakąś niespodzianką właśnie w postaci serwetki, dziękuję Tobie kochana bo nie zawsze pamiętam żeby zrobić to mailowo!



A teraz przygotuję swoją ulubioną herbatkę z malinami i pomarańczą, wejdę pod kołdrę z nową książką o aniołach i będę leniuchować. Za oknem zimno, zapewne u Was również, zatem ślę uściski i dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze! Buziaki!