wtorek, 27 marca 2012

Wiosenne pozdrowienia od kota Maurycego

Aparat mój nie działa, oddałam do naprawy i czekam i jeszcze trochę poczekam bo obiektyw się zepsuł i coś jeszcze. Będzie mnie to słono kosztować, ale bez aparatu przecież nie damy rady, prawda? Szkoda, bo zrobiłam ostatnio trochę zakupów do domku i chciałam pokazać. Innym razem ...
Oglądam Wasze blogi i nadziwić się nie mogę jak wiosennie i kolorowo w waszych czterech kątach, cudnie. Niedługo zaczniemy sadzić kwiaty na balkonach i w ogrodach i zrobi się jeszcze barwniej. Doczekać się już nie mogę.
Tymczasem leniwimy się z Mauryckiem, wygrzewamy się w słoneczku, naświetlamy kości i czekamy na więcej wiosny... Zdjęcia udało mi się zrobić jeszcze przed awarią aparatu. Koszyk, który pełni rolę stolika w pokoju jest ostatnio wiecznie zajęty przez Maurycego, zastanawiam się dlaczego właśnie to miejsce sobie upatrzył, ciekawe te zwierzątka są ...
Ściskam Was mocno kochane i do usłyszenia niebawem. Witam wszystkich nowych obserwatorów, jestem zaszczycona Waszą obecnością. Buziaki!