czwartek, 23 czerwca 2011

Czwartkowe leniuchowanie





Porobiłam parę zdjęć mieszkanka bo piję herbatkę i widzę jak pięknie wpada słoneczko i ślicznie rozjaśnia moje urodzinowe kwiatki. Mężuś oczywiście kupił mi moje ukochane tulipany. Nie lada wyzwanie bo sezon już się skończył ale on zawsze je gdzieś wypatrzy. Kiedy trzy lata temu braliśmy ślub, bo akurat tego dnia też były moje 30 urodziny, sztuką było znalezienie tulipanów do mojego ślubnego bukietu. Wiązankę robiła mi pani w malutkiej, wiejskiej kwiaciarni gdzieś w otulinie Biebrzańskiego Parku i nie udało jej się sprowadzić tych kwiatów. Ale tulipany staram się mieć zawsze w mieszkanku. Zapraszam wszystkich na pyszną herbatkę koniecznie w białej filiżance z listkiem melisy z mojego ogródka:)