poniedziałek, 31 października 2011

Dzień wolny



Dzisiejszy poranek spędzam sama znowu. Mąż pojechał organizować jakieś sprawy a ja wstałam i postanowiłam zjeść bułeczkę z dżemikiem. Pyszna. Lubię siadać w kuchni właśnie przy tym stole. Pachnie lawendą wszędzie i meliską, która wyjątkowo ładnie mi rośnie. Kupiłam nawet dla niej ogródek w tym roku:). Bardzo mi się podoba ten domek z płotem. Coś tak prostego a cieszy moje oko każdego dnia. Nie pokazywałam Wam jeszcze mojej makatki kuchennej. Uszyła mi ją babcia mojej koleżanki, pani Waleria, mieszkająca na Podlasiu. Pani ma 89 lat ale siłę, której zazdroszczę. Oczywiście u przyjaciół i wtajemniczonych, którzy mnie odwiedzają wywołuje ta makatka szeroki uśmiech, bo ja przecież nie znoszę gotować, nawet dla męża. I tak już jest, że ja wykonuję wszystkie inne czynności domowe ale kuchnia to raczej jego rewir. Ściskam Was i miłego dnia życzę!