sobota, 28 stycznia 2012

Uśmiecham się

Tak, uśmiecham się cały dzień sama do siebie. Co chwilę wchodząc do kuchni, przyglądam się drobiazgom, które dostałam. Jeżeli wielkość i koszt prezentu są wprost proporcjonalne do radości, którą odczuwamy to ja się nie zgadzam:) Otrzymałam trzy, śliczne, malutkie drobiazgi na moją lodówkę i cieszę się, tak po prostu. I sobie myślę, że nic nie sprawia mi większej przyjemności niż prezent do domku. Nawet chyba kosmetyki i ciuchy tak mnie nie cieszą, może dlatego że szafy pękają w szwach a ilość perfum chyba mnie samą już przerosła, bo wychodząc rano z domu mam dylemat, których użyć:) A w mieszkanku chciałabym jeszcze tyle rzeczy móc postawić i powiesić ...  Powiedzcie, czym sobie sprawiacie największą przyjemność? Ściskam Was i do usłyszenia!

22 komentarze:

  1. Oj ja też wole coś do domu kupić niż do ubrania. I to mi sprawia wielką przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy w klubie! Oczywiście wolę ubierać dom niż siebie. Taki nowy drobiazg w domu cieszy mnie znacznie dłużej niż nowa kiecka:)....wiem ,że niektóre moje koleżanki uznałyby mnie za wariatkę, ale myślę, że większość moich blogowych bliskich mi duszyczek myśli podobnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam identycznie. jak do wyboru ciuszek lub zapach albo cos do domu, to nigdy sie nie zastanawiam! uwielbiam wszelkie drobiazgi a ich zakupy sprawiają mi ogromna radość i odprężają. cieszę się, że udało mi się zamieścik komentarz

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczne drobiazgi berdzo dekoacyjne...
    pozdrawiam Gosia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne, że prezenty do domku to największa frajda, a jeśli trafione, tak jak te Twoje to tym bardziej.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też szmat nie lubię kupować na grzbiet, do domu co innego.... mogłabym godzinami oglądać, wybierać i kupować:)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba dziwny mam charakter bo ciuchy i kosmetyki kupuję w ostateczności tzn. w chwili kiedy mam przysłowiowy nóż na gardle;
    najwięcej radości mam przy zakupie produktów do decu lub innych przydasi czy wpadę do komisu staroci ....

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam tak samo- wolę kupować do domu, to najbardziej cieszy:)
    Cudeńka dostałaś!

    Pozdrawiam,
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodzutkie, idealne do Twoich klimatów:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie chyba cieszy wszystko i te drobne rzeczy za 5 zeta i te bardzo drogie. I ciuchy i perfumy i drobiazgi. Wszystko mnie cieszy bo czuje się szczęśliwą i spełnioną.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj ja uwielbiam kupować drobiazgi do domu:) i tracę na nie wszystkie swoje oszczędności:) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie u Ciebie i te drobiazgi urocze !
    Ja uśmiecham się gdy coś fajnego sama stworzę: czy to nowa kiecka ,czy rzecz do domu tak samo mnie cieszy . Pozdrawiam i dzięki za wizytę u mnie i komentarz !:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się najbardziej uśmiecham gdy coś co zrobię wzbudza uśmiech u innych ;o) Cudne prezenciki dostałaś. Dużo uśmiechu! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja chyba takie prezenty tez chyba lubie sama dla siebie i od siebie :) dziekuje za wizyte :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja cieszę się, że trafiłam do Ciebie! Przepiękny blog :-) Zostaję na dłużej. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. ŚLICZNE TE CUDEŃKA ;-)))))JA TEŻ UWIELBIAM KUPOWAĆ I DOSTAWAĆ RÓZNE ,,BARDZO POTRZEBNE'' DROBIAZGI DO DOMU. UWIELBIAM BUSZOWAC PO TAKICH SKLEPIKACH , OGARNIA MNIE WTEDY JAKIES SZALEŃSTWO HE HE. POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne drobiazgi! dziękuję Ci za wizytę i mile słowa:) i pięknego tygodnia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajny i pomysłowy prezent dostałaś :) A przyjemność jaką sobie sprawiam to wizyta w księgarni- mogłabym w niej spędzić całe dnie:) Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  19. Super ,że do mnie napisałaś dzięki Tobie otkryłam piękny Blog Twój Blog !!!!Urocze te ubrańka .Pozdrawiam .Aneta

    OdpowiedzUsuń
  20. no faktycznie:))piękności:))))

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudne te drobiazgi-do zjedzenia po prostu!Oczywiście,że wolę kupować bardzo potrzebne(hi hi)rzeczy do domu.Uwielbiam to!Książki rzecz jasna też, a teatr?Częściej niż raz w miesiącu.A w ogóle to ładnie tu u Ciebie,będę zaglądać.Pozdrawiam i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń