Dolecieliśmy. To była najdłuższa podróż mojego życia, ale udało się. Świadomość, że Maurycek leci gdzieś zamknięty w luku pod pokładem, sam zupełnie, napawała mnie przerażeniem. Nigdy więcej nie zafunduję mu takiej rozrywki, o nie! Ale jesteśmy cali, ja chyba tylko dzięki ogromnej ilości wina, które namiętnie wypijałam na pokładzie, a Maurycek pewnie dzięki dawce leku uspokajającego. Chociaż słysząc jego miauczenie w Monachium podejrzewam, ze lek działał bardzo krótko :) Teraz aklimatyzujemy się, mąż troszkę pomęczy się z nami jeszcze, bo nie dość, że żona przechodzi jet lug to jeszcze i kot :) Zatem budzę się sobie około 4.00, a kiedy wreszcie uda mi się zasnąć ponownie to wtedy wstaje i zaczyna szaleć Maurycek, i tak na zmianę... W poniedziałek wielka przeprowadzka do naszego nowego mieszkanka i ponowna aklimatyzacja. Takie teraz mam życie na walizkach... Do usłyszenia jak już choć troszkę się zadomowimy. Trzymajcie za nas kciuki, bo wszystko, ale to wszystko zaczynamy od początku... Ściskam Was!
To wszystkiego najlepszego w nowym świecie:).
OdpowiedzUsuńMordeczka kocura jest śliczna.....
Kochana trzymaj się i aklimatyzuj :) I czekam na nowe wpisy :)
OdpowiedzUsuńMadziu... boję się samolotów to pewnie urżnęłabym się na pokładzie na ... amen... hihi
OdpowiedzUsuńdzielny Maurycy... ściskam Was mocno -Maurycemu oddzielny cmokaczek...
i czekam na kolejne wpisy
Madziu samych szczęśliwych miejsc, ludzi, chwil Tobie życzę. Niech Ci się tam szczęści jak nikomu innemu:)
OdpowiedzUsuńWiesz, kiedyś kochałam loty samolotem. Nawet miałam już zdawać testy ( na stewardessę), ale okazało się, że bije serduszko mojego synka:)
Od tamtej pory leciałam 4 razy po 1.5 h i nigdy więcej do samolotu nie wsiądę. Coś mnie się poprzestawiało :))
Maurycy dzielny chłopak!
:*
Trzymam za was kciuki ogromnie mocno!!! Szczęścia w nowym miejscu! Trzeba mieć odwagę, by zaczynać wszystko na nowo...
OdpowiedzUsuńi ja trzymam kciuki:)))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Was :) Niech Wam się szczęści.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny!
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia pięknej rudej kociej mordeczki :) Przyciągnęło moje spojrzenie gdzieś w miniaturce zdjęcia i się zakochałam, śliczne!
OdpowiedzUsuń