czwartek, 19 września 2013

Coś tworzę

Powoli gromadzę nowe rzeczy. W ostatni weekend kupiłam parę półeczek, dzisiaj prezentuję tylko jedną, którą planuję wybielić. Zawiesiłam ją nad stołem w jadalni, to będzie taki lawendowy kącik. Zamówiłam już przez internet suszoną lawendę, chcę żeby pachniało i przypominało mi moje stare Przytulisko... Tęsknię potwornie, nie jestem tu szczęśliwa, myślę, żeby przestać pisać tego bloga, bo nie wyzwala we mnie pozytywnych emocji, a raczej żal i złość, że zostawiłam coś pięknego gdzieś daleko żeby zacząć żyć lepiej... Może początki są trudne... Przeczytałam ostatnio, że cierpliwość jest kluczem, który otwiera ostatnie drzwi, zatem cierpliwości mi życzcie proszę... Ściskam Was!





11 komentarzy:

  1. Poczekaj jeszcze troche i pisz bloga. Przeszlam tez przez taka droge, w Wenezueli, ale zaczelam pracowac i to bylo dla mnie ratunkiem, znalazlam sie nagle w srodowisku, ktore mi przypadlo do gustu i poszlo lepiej!! Poszukaj sobie podobnych do Ciebie ludzi...trzymaj sie i glowa do gory! sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz bloga, nawet jak Ci sie wydaje ze to nie ma sensu i nie wyzwala pozytywnych emocji... to swego rodzaju terapia. Nie powiem Ci ze bedzie lekko za pare miesiecy, nie powiem Ci ze przestaniesz tesknic- bo nigdy nie przestaniesz, oczywiscie z czasem ta tesknota bedzie mniejsza ale bedzie. Powiem Ci ze nawet zyjac tutaj pare lat, nadejdzie taki dzien ze powiesz 'wracam, co ja tutaj robie?'... Zycie na obczyznie ma to do siebie ze czlowieka rozdziera na dwa, ale nawet daleko od domu, mozna zbudowac, stworzyc nowy dom, nowe zycie.. Zycze Ci duzo cierpliwosci, zycze Ci zebys znalazla prace, zebys poznala nowych ludzi, zebys patrzyla na kazdy kolejny dzien jak na cos super dobrego, nowa przygoda.... Jesli wytrzymasz to obiecuje Ci ze bedzie dobrze i bedziesz zadowolona :))

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu... jak przestaniesz pisać to dopiero doły będziesz mieć... a tak.. wszystkie razem z Tobą przez to przejdziemy
    musi być dobrze
    na pewno powstanie uroczy kącik
    serdeczności życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nigdy i nigdzie nie będzie się żyło lepiej, jeśli nie będzie się najpierw żyło pięknie... Nie znam Twojej sytuacji, tylko taka ogólna myśl przyszła mi do głowy, że nie ma co oglądać się za siebie i spróbować żyć teraźniejszością, która dokądś zaprowadzi. A Ty przynajmniej próbujesz, i uwierz w to, udaje Ci się:) pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. myślę tak jak Joasia...pisź...to moźe pomóc..a połecźka piękna:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem podobnego zdania jak inne dziewczyny. Nie możesz przestać pisać, pisz ,pisz i jeszcze raz pisz!!!!Ja trzy lata temu przeprowadziłam się ze Ślaska w okolice Krakowa i tez nie potrafiłam się przyzwyczaić.Ja wiem ,że to głupie porównanie ale uwierz mi ze czasami miałam ochotę wyć....Tęskniłam za rodziną , za przyjaciółmi, za pracą i plułam sobie w brodę dlaczego się przeprowadziłam.Ale jak to mówią,ze czas leczy rany ....z czasem jakoś powoli się przyzwyczajam i nadal to robię;-)))Kochana życzę Ci z całego serducha powodzenia , nadziei i optymizmu....i pisz zawsze kiedy będzie Ci źle i kiedy dobrze również. POZDRAWIAM I ŚCISKAM!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja mam odwrotnie. Uwielbiam zmiany, nowe miejsca, nowych ludzi. Stagnacja mnie męczy niesamowicie. Zawsze marzyłam o przeprowadzce za granicę. Poznawanie świata, obyczajów, kultury czy nowych ludzi to dopiero jest fascynujące.
    Nie mogąc tego zrobić :) postanowiłam się po 10 latach mieszkania na wsi z powrotem przeprowadzić sie do miasta ! Nowe miejsce, nowe kąty, nowe meble, urządzanie po nowemu.....to jest to !!!

    Myślę że wszystko to kwestia nastawienia nas samych do sytuacji, w każdej z nich mozna znaleźć pozytywy i negatywy......najgorzej to biadolić i użalać sie nas sobą i swoim losem. Jesteś zdrowa, masz męża przy sobie , piękny dom .......uśmiechnij sie i popatrz na tę sytuacje z innej perspektywy.

    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja będąc w Anglii tęskniłam za życiem w Polsce a jak wróciłam to za życiem w Anglii. Trzeba to przetrwać.
    Powodzenia kochana

    OdpowiedzUsuń
  9. Bądź dzielna - to typowy kryzys, który zdarza się zawsze po kilku miesiącach od przeprowadzki do innego kraju. A jak się wróci do PL, to po kilku miesiącach też jest to samo. Wiem - przeżyłam. Ty też dasz radę!
    Półeczka piękna - ja bym nie bieliła, bo daje fajny kontrast przy białych meblach i ścianach.
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki dziewczyny! Racja, nie ma co biadolić jak to powiedziała jedna z Was a skupiać się na pozytywach!Ściskam Was!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny kącik ! Przecież wszystko co najlepsze jest przy Tobie....
    Dzięki za dobre słowo! Cierpliwości i radości życzę.

    OdpowiedzUsuń